 |
|
Autor |
Wiadomość |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:11, 29 Wrz 2007 |
 |
nie wiem sama właśnie...
może niech on będzie już bardzo bardzo chciał
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:12, 29 Wrz 2007 |
 |
Ale koniec czy nie? XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:12, 29 Wrz 2007 |
 |
zrób tak: on już będzie mnie na kolanach błagał a ja dalej nie, a potem się nad nim zlituję xDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:13, 29 Wrz 2007 |
 |
Ok XDDDDDD
Biedny xd
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:14, 29 Wrz 2007 |
 |
ej no wiem, że biedny
ale nie moja wina, że ma potrzeby xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:15, 29 Wrz 2007 |
 |
A Ty nie masz? XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:16, 29 Wrz 2007 |
 |
nie tak często jak on xDD
bosze jaka gadka xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:17, 29 Wrz 2007 |
 |
Haha XDDDDDDDD
Dobra, skończmy temat XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:18, 29 Wrz 2007 |
 |
ale ja się rozkręciłam dopiero xDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:18, 29 Wrz 2007 |
 |
Dlatego ktoś musi Cię przystopować XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:19, 29 Wrz 2007 |
 |
to będzie temat na kolejną książkę xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 21:54, 06 Paź 2007 |
 |
Po pięciu minutach Mags była już z powrotem.
- Oto ona – powiedziała podając Mattowi książkę.
- ‘Bezwzględni ludzie okrucieństwa’… Ciekawy tytuł.
- Dziękuję.
- Rozumiem, że ta książka nie będzie lekką lekturą?
- Cóż… Można tak powiedzieć.
- Świetnie, uwielbiam takie – uśmiechnął się Matt.
- Tylko proszę cię, oddaj mi ją jak już przeczytasz, bo nie mam kopii tej książki.
- Oczywiście. Postaram się przeczytać ją jak najszybciej.
W tym momencie do kawiarni wszedł Frank.
- Cześć, kochanie – powiedział całując Mags w policzek i przysiadając się do stolika.
Matt przez chwilę przyglądał się tej scenie w osłupieniu.
Sam nie wiedział dlaczego tak go to ruszyło.
- Eee.. Witam, jestem Matt – ocknął się po chwili i przywitał się z Frankiem.
- A ja Frank, miło mi.
- Matt być może znajdzie mi wydawcę dla mojej książki – powiedziała Mags tłumacząc przyczynę spotkania z Mattem.
- To miło…
- Dla mnie to sama przyjemność, trzeba pomagać młodym talentom – uśmiechnął się Matt.
- Niewątpliwie – powiedział Frank.
- No cóż, na mnie już czas. Zadzwonię, kiedy już przeczytam tą książkę. Do zobaczenia! – Matt wyszedł, bo poczuł, że jest zbędnym elementem w tej sytuacji.
- Miły, prawda? – zapytała Mags.
- Aż za bardzo.
- O co ci chodzi?
- Nie zauważyłaś, że on na ciebie zwyczajnie leci?
- Jesteś zazdrosny? – zaśmiała się Mags.
- Wcale nie! – Frank zrobił minę obrażonego pięciolatka.
- Przecież widzę, że tak… Kocham cię – powiedziała Mags, po czym pocałowała Franka w usta – A jak tam wywiad?
- Eee… znakomicie – plątał się Frank.
- Liczyłam na więcej szczegółów…
- Korzystając z tego, że Matta nie ma w pobliżu… - zaczął Frank klękając przed Mags – Chciałem się zapytać czy zechciałabyś spędzić ze mną resztę życia? Czy wytrzymałabyś to, że jestem zazdrosny, czasem marudny i trochę zboczony? I to, że cię kocham…? Wyjdziesz za mnie? – zapytał wyciągając z kieszeni czerwone pudełko w kształcie serca i otwierając je.
- Frank… - Mags była zaskoczona tą sytuacją.
Wokół nich zebrał się już spory tłumek gapiów.
- Powiedz tak! – krzyknął ktoś z tłumu.
Mags uśmiechnęła się promiennie.
- Tak… - szepnęła, a Frank od razu wsunął jej pierścionek na palec.
Wszyscy zaczęli klaskać.
- Jak w tandetnej telenoweli – zaśmiała się Mags.
- Tandetna telenowela, ale nietandetna ty, kocham cię – powiedział Frank całując ją namiętnie.
******************************
- Do jutra… – pożegnała się Kat ocierając łzy.
- Do zobaczenia… - odpowiedział Gerard.
Po chwili drzwi wejściowe się zamknęły.
- Gdzie jest Sejd? – zapytał Gee.
- W pokoju. Źle się poczuła – wyjaśniła Donna.
- Zajrzę do niej – powiedział Gerard zmierzając do sypialni Mikeya.
- Wszystko w porządku? – zapytał wchodząc do pokoju.
- Wszystko ok. – odpowiedziała Sejd.
Gee przysiadł się do niej z zamiarem objęcia jej, ale Sejd odsunęła się od niego.
- Coś się stało? – zapytał zdezorientowany.
- Rozmowa z Kat była owocna, prawda?
- Nadal nie rozumiem o co ci chodzi…
- Widziałam jak się obejmowaliście.
- Seeeeeejd…
- Nie mam racji?
- Ona naprawdę jest w nieciekawej sytuacji… Dwa dni temu w wypadku samochodowym zginęli jej rodzice. Płakała, wtedy ją objąłem…
- Wybacz… Głupio mi.
- Nic się nie stało, przecież nie o tym nie wiedziałaś. Jutro jest pogrzeb.
- Idziesz?
- Tak, przecież to moi niedoszli teściowie. Znałem ich bardzo dobrze. Możesz iść ze mną.
- Nie, nie lubię patrzeć jak ktoś płacze.
- Rozumiem. Słyszałem, że źle się poczułaś…
- To nic takiego, tylko lekki zawrót głowy – uśmiechnęła się Sejd.
W tym momencie zadzwoniła komórka Sejd.
Rozmawiała z kimś prawie przez godzinę.
- Frank oświadczył się Mags! – powiedziała uradowana odkładając słuchawkę.
- Serio? – Gerard nie krył zaskoczenia.
- No jasne, że serio – uśmiechnęła się Sejd.
- To świetnie – odwzajemnił uśmiech Gee.
***********************
Następnego dnia Gerard wstał bardzo wcześnie.
- Która godzina? – zapytała zaspana Sejd.
- 8:00 – odpowiedział Gerard poprawiając włosy przed lustrem.
- To dlaczego już nie śpisz?
- Pogrzeb jest na 9:00…
- No tak… Pozdrów Kat ode mnie…
- Dobrze, muszę już iść. Pojadę jeszcze po Kat – powiedział Gee całując Sejd w policzek.
W tym momencie przez głowę Sejd przeszło tysiące myśli.
Ale przecież mu ufała.
„Nic się nie stanie…” – pomyślała w duchu.
Po 30 minutach Gerard był już u Kat.
- Dzięki, że mnie podwieziesz – powiedziała Kat.
- To nic takiego…
- Dla ciebie to nic nie znaczy, ale dla mnie wiele. Naprawdę mi ciebie brakuje.
- Niedługo ułożysz sobie życie…
- Bez ciebie? Będzie trudno.
- Nie gadajmy o tym – uciął temat Gee.
- Dlaczego?
- Ja już sobie ułożyłem życie, więc nie mamy po co wracać do tego tematu.
- Kochasz ją bardziej niż kochałeś mnie?
- Co to za pytanie?
- Po prostu jestem ciekawa…
- Byłaś dla mnie ważna. Kiedyś…
- Kochasz ją bardziej? – dociekała Kat.
- Jesteśmy na miejscu – oznajmił Gerard.
Oboje wysiedli z samochodu.
- Geraaaaaard! – krzyknął ktoś z tłumu zgromadzonego pod kościołem – Ale wyrosłeś!
- Cześć ciociu… - powiedział zmieszany Gee.
- Tworzycie z Kat piękną parę…
- My nie jesteśmy…
- Dziękuję – przerwała mu Kat.
- Jak zawsze miła… - uśmiechnęła się ciotka Gerarda.
***********************
- Frank, puszczaj! – zaśmiała się Mags próbując zwlec się z łózka.
- Nie ma mowy!
- Ale ja musze się ubrać!
- W cale nie musisz… - powiedział Frank robiąc łobuzerską minę.
- Zbok!
- Uprzedzałem przy oświadczynach, a ty to zaakceptowałaś.
- Mój pech – uśmiechnęła się Mags.
- A moje szczęście – odwzajemnił uśmiech Frank.
- To puścisz mnie?
- Oj nie, mam co do ciebie inne plany…
- Jakie?
- Zważając na to, że nie masz nic na sobie…
- Fraaaaaank!
- Nie podobają ci się moje pomysły? – droczył się Frank.
- Ty masz zawsze tylko jeden pomysł.
- Czepiasz się.
- Nieprawda.
- I tak cię kocham – powiedział Frank całując ją namiętnie.
- Masz bardzo duże potrzeby – uśmiechnęła się Mags.
- Nie zaprzeczę.
W tym momencie ktoś zapukał do drzwi.
- Pokojówka! – krzyknęła kobieta za drzwiami.
- Nie może pani przyjść później?! – zapytał zirytowany Frank.
- Nie!
- Ych… Momencik!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 21:59, 06 Paź 2007 |
 |
ajajajajaj mags oddychaj xDD
taki zaskok od dawna mnie nie spotkał
kocham cię ty moja krejzolko :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:01, 06 Paź 2007 |
 |
Bo to miała być niespodzianka ^^
Cieszę się, ze mi się udała XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:02, 06 Paź 2007 |
 |
bardzo kochanie :*
byłabym mniej zaskoczony gdyby mi się Matt oświadczył xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |